Wtorek, 15 sierpnia 2017
Kategoria spacerkiem
218
Wycieczka z Żoną.
Początek na przystanku kolejowym w Urlach. Kierunek Małkinia. Początkowo chciałem pojechać najpierw do Małkini pociągiem, a później wrócić do Urli. Problemem jednak była przeprawa przez Bug. Nie wiedziałem czy przejażdżka nie zakończy się w Kamieńczyku. A tam jest najbliższy prom. Do mostu za daleko było tego dnia. A w Strachowie może nie straszyło ale był już dobry klimat.

Nad Liwcem.

I wciąż nie wiedzieliśmy jak to z tą przeprawą będzie. Na miejscu prom był po drugiej stronie. Siedzący nad brzegiem mieszkańcy Kamieńczyka polecali nam nie czekać tylko jechać do Broku na most. Problem w tym, że ja chciałem jechać do Broku po drugiej stronie rzeki.

Prom jednak przypłynął i mogliśmy pojechać wzdłuż Bugu. Najpierw do Brańszczyka. A po drodze Bug.

Wkrótce natknęliśmy się na grupę żurawi.

I zaraz obok cały ich sejmik.

Bociany też były. Jeszcze pojedynczo. Odlatują troszkę później.

A to wszystko w okolicach Tuchlina - centrum Europy.

Jesień coraz bliżej. Wrzosy w lesie.

W Broku cmentarz żydowski.

W Małkini most

i znowu Bug.

Powrót pociągiem zapchanym rowerami.
Początek na przystanku kolejowym w Urlach. Kierunek Małkinia. Początkowo chciałem pojechać najpierw do Małkini pociągiem, a później wrócić do Urli. Problemem jednak była przeprawa przez Bug. Nie wiedziałem czy przejażdżka nie zakończy się w Kamieńczyku. A tam jest najbliższy prom. Do mostu za daleko było tego dnia. A w Strachowie może nie straszyło ale był już dobry klimat.

Nad Liwcem.

I wciąż nie wiedzieliśmy jak to z tą przeprawą będzie. Na miejscu prom był po drugiej stronie. Siedzący nad brzegiem mieszkańcy Kamieńczyka polecali nam nie czekać tylko jechać do Broku na most. Problem w tym, że ja chciałem jechać do Broku po drugiej stronie rzeki.

Prom jednak przypłynął i mogliśmy pojechać wzdłuż Bugu. Najpierw do Brańszczyka. A po drodze Bug.

Wkrótce natknęliśmy się na grupę żurawi.

I zaraz obok cały ich sejmik.

Bociany też były. Jeszcze pojedynczo. Odlatują troszkę później.

A to wszystko w okolicach Tuchlina - centrum Europy.

Jesień coraz bliżej. Wrzosy w lesie.

W Broku cmentarz żydowski.

W Małkini most

i znowu Bug.

Powrót pociągiem zapchanym rowerami.
- DST 61.00km
- Teren 2.00km
- Czas 04:13
- VAVG 14.47km/h
- Sprzęt Klasyk
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj