Poniedziałek, 6 stycznia 2014
Kategoria wyskok na chwilę
Modlin
Jeszcze nie wiem jak się wydostać z Warszawy. Uczę się tego wyszukując sobie cele poza miastem w różnych kierunkach od jego centrum. W ten poniedziałek pognałem na północ. Co prawda plan początkowy był nieco inny. Miałem zajechać do Czerwińska by poszukać cmentarzy które zniknęły z map. Ale to mogło być za daleko i było - umówiłem się na "rozsądną" godzinę powrotu. Tak więc tylko Modlin. Za to przejazd po dwóch stronach Wisły.
Na wylocie zahaczyłem o cmentarz żołnierzy włoskich. Niestety tego dnia zamknięty.

W samym Modlinie najbardziej interesuje mnie spichlerz. Teraz sprawdziłem jak dojechać do Modlina. Nie sprawdzałem czy uda mi się do spichlerza podejść by zrobić mu dobre zdjęcia. Był tylko rzut obiektywem przez Narew i powrót.

Wróciłem o godzinie rozsądnej choć nieco później niż planowałem. Ale co to za jazda bez poślizgów w czasie?
Na wylocie zahaczyłem o cmentarz żołnierzy włoskich. Niestety tego dnia zamknięty.

W samym Modlinie najbardziej interesuje mnie spichlerz. Teraz sprawdziłem jak dojechać do Modlina. Nie sprawdzałem czy uda mi się do spichlerza podejść by zrobić mu dobre zdjęcia. Był tylko rzut obiektywem przez Narew i powrót.

Wróciłem o godzinie rozsądnej choć nieco później niż planowałem. Ale co to za jazda bez poślizgów w czasie?
- DST 96.26km
- Czas 04:47
- VAVG 20.12km/h
- VMAX 35.90km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt były Kross Trans Alp
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj